Zwycięstwo w trudnych warunkach
Dąb Zabierzów Bocheński – PUSZCZA Niepołomice 0:4 (0:1)
Bramki: Król (dwie) i Manaseryan (dwie)
PUSZCZA: Kucharczyk(55’D.Rogowski) – Zdebski(36’Cabaj), Pawełek, Biernat(45’Korniak), Manaseryan – Król, Bielecki(55′ Starosta), Miedziński, Jaworek(55′ Nosek), Sowiński (45’O.Rogowski) – Książek
Nie dość, że terminarz trampkarzy starszych a przynajmniej ten wrześniowy przypomina rozgrywki w profesjonalnej lidze angielskiej to jeszcze pogoda jakby też chciała się do tej wyspiarskiej upodobnić.
Wczorajszy mecz pomiędzy Dębem Zabierzów Bocheński a Puszczą był rozgrywany przy rzęsiście padającym deszczu. Mimo to, trzeba przyznać, że jak na warunki które przez cały dzień panowały w naszym rejonie boisko zabierzowskiej drużyny było nie najgorsze. Jedna, jedyna kałuża na boisku zalegała przy jednym z pól bramkowych.
Sam mecz był przeciętnym widowiskiem. Z impetem rozpoczęli goście, którzy raz po raz nękali bramkarza Dębu. Nieskuteczne próby oddawali Król, Książek i Sowiński. W okolicach 15 minuty na prowadzenie Puszczę wyprowadził jej kapitan Łukasz Król, przytomnie zamykając akcję po dośrodkowaniu Bieleckiego i przedłużeniu piłki przez Jaworka. Prowadzenie zadziałało na młodych zawodników nieco deprymująco. Wprowadziło do ich gry nonszalancję, co przejawiło się w przejęciu inicjatywy przez gospodarzy. Zawodnicy Dębu przenieśli grę na połowę Puszczy i dzięki temu uzyskali kilka stałych fragmentów gry, z których jednak żaden tak naprawdę nie zagroził bramce Kucharczyka.
W drugiej połowie młodzi piłkarze Puszczy również nie zagrali wielkich zawodów, jednak wprowadzili do swojej gry dwa konkretne aspekty, których brakowało w pierwszej odsłonie. Konsekwencję i skuteczność. Pierwszy egzekwowany był od samego początku do końca drugiej połowy, co zaowocowało brakiem jakichkolwiek sytuacji w tej części gry dla gospodarzy. Drugi zaprocentował trzema bramkami, czym trampkarze z Niepołomic udokumentowali swoją wygraną. Na 2:0 podwyższył Manaseryan, który krótko rozegrał rzut rożny z Królem i silnym centro-strzałem oszukał golkipera gości. Bramka na 3:0 była po raz kolejny autorstwa Króla, który strzelił pewnie z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką jednego z zawodników Dębu. Wynik na 4:0 ustalił tuż przed końcem spotkania znowu Manaseryan, tym razem po zbyt krótkim wybiciu piłki przez obrońców gospodarzy przejął piłkę na 20 metrze, ustawił do strzału i mocnym uderzeniem zaliczył swoja drugą bramkę w tym spotkaniu.
Wysokie zwycięstwo w ciężkich warunkach cieszy, styl nie do końca. Kolejna okazja do jeszcze lepszego zaprezentowania się dla trampkarzy starszych już w sobotę 21 września o 11:00. Tym razem młodzi piłkarze Puszczy podejmą u siebie Czarnych Staniątki.
Łukasz Górka