Najbliższy rywal: Pogoń Szczecin

FOTO OSCAR MROZOWSKI | OVERLIA STUDIO

Za nami ponad pół roku trudnej, wyjazdowej trasy w Pucharze Polski. Kolejne awanse notowaliśmy na wyjazdach, nierzadko dalekich. Czas jednak na ostatni krok w drodze do finału – i wykonujemy go u siebie. W najbliższy wtorkowy wieczór do Niepołomic przyjedzie nasz ligowy rywal: Pogoń Szczecin. Stawką będzie mecz o trofeum na PGE Narodowym!

„Portowcy” to doświadczony, wymagający rywal pucharowy. Ubiegłoroczny finalista rozgrywek, który w zaskakujący sposób uległ w finale krakowskiej Wiśle, wypuszczając prowadzenie w ostatnich minutach spotkania – i z pewnością będzie chciał dać sobie kolejną szansę na sukces. Do półfinału dotarł, eliminując dwóch ekstraklasowych rywali: Zagłębie Lubin w 1/8 finału oraz Piasta Gliwice w ćwierćfinale. Obydwa mecze miały swoją dużą dramaturgię – podczas starcia z lubinianami kibice w Szczecinie obejrzeli aż siedem bramek, zaś w meczu z Piastem zwycięzcę wyłoniła dopiero dogrywka. W rundach wcześniejszych Pogoń eliminowała pierwszoligowców: Stal Rzeszów i Odrę Opole.

Ostatni mecz przed półfinałem szczecinianie rozegrali w Warszawie. W ramach rozgrywek ligowych Pogoń zremisowała bezbramkowo z Legią, utrzymując tym samym czwartą pozycję w tabeli. „Portowcy” rozpoczęli to spotkanie w wyjściowym składzie: Valentin Cojocaru – Linus Wahlqvist, Dimítris Keramítsis, Léo Borges, Leonárdo Koútris – Adrian Przyborek, João Gamboa, Rafał Kurzawa, Fredrik Ulvestad, Kamil Grosicki – Efthýmis Kouloúris. Po przerwie na boisku pojawili się również Wojciech Lisowski, Marcel Wędrychowski, Kacper Łukasiak, Kacper Smoliński oraz Olaf Korczakowski.

Szkoleniowcem Pogoni od sierpnia minionego roku jest Robert Kolendowicz, wcześniej pełniący rolę asystenta w sztabach poprzednich trenerów: Kosty Runjaicia oraz Jensa Gustafssona. W pierwszej samodzielnej pracy sprawdza się dobrze, utrzymując „Portowców” w ligowej czołówce mimo zawirowań organizacyjnych i zmian właścicielskich, przez które przechodzili zimą. Na 26 oficjalnych spotkań w roli pierwszego trenera wygrał aż 15, w siedmiu schodząc do szatni pokonany. Rzadko, bo zaledwie cztery razy dzielił się punktami. Jego dotychczasowe wyniki przekładają się na wysoką średnią 1,88 „oczka” na mecz.

Wtorkowy mecz będzie trzecim pucharowym starciem Pogoni z Puszczą w historii obydwu klubów. Do tej pory mierzyliśmy się o jeden szczebel niżej – w ćwierćfinale, rozgrywanym wówczas w systemie „mecz i rewanż”. Obydwa spotkania wygrali wówczas „Portowcy”, minimalnie pokonując nas w domu (1:2) oraz nieco wyżej u siebie (0:2). Od tego momentu nasz zespół przeszedł jednak długą drogę, dołączając do grona codziennych, ligowych rywali Pogoni w PKO BP Ekstraklasie. Przed nami jeden mecz o awans do finału i z pewnością postawimy trudne warunki wyżej notowanemu rywalowi. Do zobaczenia na stadionie – niech historia wydarzy się na naszych oczach!

Pierwszy gwizdek rozpocznie mecz Puszcza – Pogoń we wtorek, 1 kwietnia o 18:30. Bilety na to spotkanie zostały już wyprzedane, lecz wszystkich, którzy nie będą mogli być z nami przy K2, zapraszamy do śledzenia transmisji w ogólnodostępnym kanale TVP Sport.