„Gol cieszy, ale…”
Patryk Kołodziej po raz pierwszym w tym sezonie zagrał w pierwszym składzie naszego zespołu. Obrońca zrewanżował się za zaufanie premierowym golem w I lidze. Co Patryk powiedział po meczu?
Bardzo się cieszę z pierwszego zdobytego gola w pierwszej lidze oraz faktu, że rozegrałem pełne 90 minut, aczkolwiek mecz nie ułożył się po naszej myśli. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty i odbić się od tego dna. Musimy dalej pracować nad sobą i łatwo nie odpuścimy – na gorąco komentował obrońca Puszczy.
Trener szuka odpowiedniego ustawienia w defensywie, wszyscy chcemy przestać tracić tyle bramek, ale jak widać to dotąd się nie udaje. Musimy pracować dalej. Po zdobyciu gola na 2-3 dającego szanse na odwrócenie wyniku najważniejsze jest dalsze naciskanie na przeciwnika, między innymi po to, żeby nie dostać kolejnej bramki. Wiedzieliśmy o tym, ale Arka potrafiła szybko się otrząsnąć – ocenia występujący również w drużynie juniorów starszych defensor.
O tym, że zagram w pierwszym składzie oficjalnie dowiedziałem się dopiero dzisiaj na przedmeczowej odprawie. Nie mniej jednak w tygodniu dostawałem od trenerów jasne komunikaty, że mogę być brany pod uwagę przy ustalaniu wyjściowej 11-stki. Dostałem przed meczem kilka podpowiedzi, i chyba nie wyglądało to źle. Do faktu, że mogę dziś zagrać podszedłem profesjonalnie, wcześniej położyłem się wczoraj spać – wyjaśnia Patryk.
W akcji bramkowej piłka spadła mi na stopę, bramkarz złapał uderzenie, ale już za linią bramkową. Z mojej perspektywy piłka całym obwodem minęła linię. Szkoda, że ten gol nie dał choćby punktu – kończy wyraźnie zasmucony i zmęczony.