Porażka po meczu walki

Wejście zawodnika z ławki po raz kolejny zadecydowało o końcowym wyniku meczu Puszczy. Tym razem to zawodnik drużyny gości Mouhamadou Traore przesądził o zwycięstwie piłkarzy Sandecji.

Piłkarze Puszczy dzisiejsze spotkanie rozpoczęli w identycznym zestawieniu jak podczas sobotniego, wygranego meczu z Flotą.

Pierwsza sytuacja warta odnotowania miała miejsce po 11 minutach gry. Grzeszczyk spróbował strzału z dystansu, ale piłka minęła bramkę po jego strzale. 10 minut później Gomez uderzył piłkę praktycznie z połowy boiska, Andrzej Sobieszczyk w planował puścić piłkę zagraną przez Hiszpana, ale w ostatniej chwili postanowił ją złapać, to była świetna decyzja bowiem futbolówka leciała w światło bramki i mogła zaskoczyć naszego bramkarza.

Po pół godzinie gry przed szansą stanął Łukasz Nowak. Piłka uderzona z rzutu wolnego minęła jednak poprzeczkę bramki Cabaja. Kilka minut później kolejną dobrą akcję zakończył celnym mocnym w dół bramki strzeżonej przez byłego bramkarza Cracovii Paweł Strózik. Marcin Cabaj nie dał się jednak zaskoczyć.

W końcówce zawodnicy gospodarzy wyraźnie złapali wiatr w żagle, czego dowodem było świetne uderzenie z powietrza Łukasza Staronia. Te dwa strzały były w zasadzie jedynymi celnymi próbami o jakie pokusili się w pierwszej odsłonie piłkarze obu zespołów.

Druga część spotkania rozpoczęła się od niecelnego strzału głową Marcina Biernata. W 64 minucie na boisku zameldował się Krzysztof Zaremba. Kibice Puszczy mieli nadzieję, że ten zawodnik wprowadzony w drugiej połowie podobnie jak w meczu z Flotą znów stanie się jokerem w talii trenera Wójtowicza. Tym razem ze zmianą minutę później trafił trener Kuźma. Wówczas Fabiana Fałowskiego zmienił Mouhamadou Traore. Senegalski napastnik, który błysnął w Polsce w barwach Zagłębia Lubin ustalił wynik meczu w kilka minut po wejściu na boisko.

Piłkę do napastnika dostarczył Nather, ten urwał się obrońcom i pokonał Andrzeja Sobieszczyka. To była w zasadzie jedyna okazja bramkowa piłkarzy gości w tym meczu. Jak się okazało to wystarczyło do zdobycia trzech punktów.

W końcówce choć trener Wójtowicz wprowadził jeszcze Mateusza Cholewiaka i powracającego po kontuzji Dawida Kałata, mimo tych ofensywnych roszad wynik nie uległ już zmianie. Ostatnią bramkę przy Kusocińskiego piłkarze Puszczy strzelili 15 marca. W trzech kolejnych potyczkach nie potrafimy trafić do bramki rywala na własnym stadionie.

Puszcza Niepołomice 0-1 Sandecja Nowy Sącz
Mouhamadou Traoré 69

Puszcza: 12. Andrzej Sobieszczyk – 15. Marcin Biernat, 3. Wallace, 19.Tomasz Wełna, 16. Petar Borovićanin (81, 8. Dawid Kałat) – 10. Łukasz Nowak, 2. Paweł Strózik, 17. Longinus Uwakwe (73, 21. Mateusz Cholewiak), 5. Marcel Kotwica (64, 7. Krzysztof Zaremba), 9. Łukasz Staroń – 14. Jacek Magdziński.

Sandecja: 80. Marcin Cabaj – 22. Mateusz Bartków, 13. Róbert Cicman, 88. Pablo Gómez, 16. Adam Mójta – 7. Maciej Bębenek (81, 14. Maciej Kononowicz), 32. Rudolf Urban (60, 15. Sebastian Szczepański), 11. Matej Náther, 8. Łukasz Grzeszczyk, 33. Adrian Frańczak – 10. Fabian Fałowski (65, 19. Mouhamadou Traoré).

żółte kartki: Nowak, Wełna, Strózik – Gómez, Bartków.
czerwona kartka: Mateusz Bartków (90. minuta, Sandecja, za drugą żółtą).

sędziował: Dawid Bukowczan (Żywiec).
widzów: 450.

 

Marek Bartoszek