„Moi zawodnicy zrobili dziś wszystko”

Zapis konferencji prasowej po meczu Puszcza Niepołomice – Górnik Łęczna 1-2. 

Jurij Szatałow (Górnik Łęczna): Oceniając mecz nie zaczęliśmy go zbyt dobrze. Przeciwnik po dośrodkowaniach i długich zagraniach starał się nam zagrażać. Trzeba szczerze przyznać, że dużą rolę w końcowym wyniku odegrała druga żółta kartka. Zawsze w przewadze lepiej się gra. Muszę przyznać, ze po stracie bramki myślałem, że już nie uda nam się wywieźć stąd trzech punktów. Dziękuję chłopakom za próby zmiany wyniku do ostatniej minuty. Dziś się udało i cieszymy się z tego. Nie możemy jednak zaczynać meczów, gdzie przeciwnik od samego początku dyktuje nam warunki. Na pewno to dziś było dużym minusem w naszej grze.

Dariusz Wójtowicz (Puszcza Niepołomice): Zmuszony jestem już kolejny raz, ale z serca gratuluję zwycięstwa i życzę Jurij awansu do Ekstraklasy. Mecz o dużej dramaturgii za nami. W którym był problem. Zastanawiam się, czy traktowanie mniejszych miejscowości, zespołów które może nie mają nazw, czy aż takiej głośnej publiczności powoduje, że jesteśmy inaczej traktowani. Trochę to martwi w kontekście polskiej piłki, że nie jest to do końca fair. I do drugiej żółtej kartki dla Longinusa, co do słuszności której nie jestem przekonany, chcę wierzyć sędziemu, ale również wierzę zawodnikowi. Jeśli faktycznie ubliżył to się należała, tylko pytanie czemu dostał wcześniej, a w takiej samej sytuacji Nikitović nie dostał. Stąd moje pytanie, czy traktuje się wszystkich równo. Do tego momentu byliśmy zespołem równorzędnym, który walczył. W drugiej połowie pokazaliśmy determinację, może w prosty sposób, prostymi środkami, ale pokazaliśmy heroizm. Udowodniliśmy, że jesteśmy wybiegani i potrafimy walczyć, a nawet przechylić losy spotkania w tak trudnym monecie. To się udało. Moi zawodnicy zrobili dziś wszystko aby ten rezultat korzystny – a remis takim wynikiem byłby – uzyskać. Zabrakło w końcówce troszeczkę szczęścia, taka jest piłka nożna. Ale się nie poddamy. Może wbrew wszystkim złym „czarom” i temu co wcześniej powiedziałem. Może uda się na tyle piłkarsko być lepszym by w następnych meczach zdobyć tą odpowiednią liczbę punktów zdobyć i się utrzymać. Ci chłopcy zaangażowaniem, postawom na treningach czy w większości meczów zasługują na to. I trochę to jest przykre, że w takich okolicznościach z zespołem, który aspiruje do gry w Ekstraklasie inne czynniki muszą decydować by z nami wygrać. Dzisiejszy mecz już się zakończył musimy się z tym pogodzić i walczyć dalej.

/MB/