Kowalczyk znalazł sposób
Seria piętnastu meczów bez porażki na Stadionie Miejskim w Niepołomicach dobiegła końca. Po dwóch bramkach Filipa Kowalczyka Raków Częstochowa wywiózł komplet punktów z meczu 9. Kolejki II ligi.
Znicz Pruszków 12 września 2015 roku jako ostatni zespół zdołał pokonać Puszczę Niepołomice na własnym terenie. W kolejnych 15 meczach podopieczni trenera Tułacza nie znaleźli pogromcy W między czasie Puszcza zanotowała u siebie 9 zwycięstw i 6 remisów.
I to gospodarze sobotniego spotkania na pomiędzy drugą i trzecią drużyną II ligi zaatakowali przyjezdnych. Strzegący bramki Rakowa Loska nie dał się jednak pokonać. Swoje okazje mieli m.in. Gajewski, Łączek czy Lepiarz ale za każdym razem bramkarz gości był tam gdzie powinien.
Gospodarze skupieni w pierwszej połowie na obronie dostępu do swojej bramki zagrozili raz i byli bliscy schodzenia prowadząc 1-0. W sobie tylko znany sposób Marcin Staniszewski, mimo ataku zawodnika Rakowa potrafił wybić piłkę zmierzającą do jego bramki.
Sztab szkoleniowy Puszczy musiał zmienić nieco swój pomysł na grę przez kontuzje. Urazy wykluczyły z gry najpierw Michała Mikołajczyka (w 37 minucie meczu), a po przerwie z powodu problemów zdrowotnych gry nie kontynuował już aktywny w tym spotkaniu Damian Lepiarz. Ich miejsce zajęli kolejno Dawid Kuliga i Łukasz Krzysztoń.
Raków wyszedł na prowadzenie w 64 minucie meczu. Piłkę po kąśliwym strzale Mazana zza pola karnego odbił jeszcze Staniszewski, ale dopadł do niej Filip Kowalczyk otwierając wynik spotkania. Podbudowany Raków poszedł za ciosem. Wprowadzony w drugiej połowie Płonka stanął przed stuprocentową szansą na podwyższenie wyniku, ale jego strzał znakomicie podbił Staniszewski. Nie mająca nic do stracenia Puszcza grała coraz odważniej odkrywając coraz bardziej drogę do swojej bramki.
Kwadrans przed końcem regulaminowego okazję do wyrównania miał Piotr Stawarczyk ale jego piękny strzał zmierzający w okienko bramki w niesamowity sposób podbił Loska. W końcówce meczu jeden z kontrataków napędzany przez Piotra Malinowskiego skutecznie wykończył Kowalczyk ustalając wynik meczu na 0-2 dla przyjezdnych.
Po dwunastu miesiącach piłkarze Puszczy znaleźli pogromcę na swoim terenie. Okazję do budowania kolejnej znakomitej passy będziemy mieć już w środę kiedy to w meczu 1/8 Pucharu Polski zmierzymy się z Lechią Gdańsk. Początek meczu o 14:45
Puszcza Niepołomice – Raków Częstochowa 0-2 (0-0)
64′ 0-1 Filip Kowalczyk, 77 '0-2 Filip Kowalczyk
Puszcza Niepołomice: 12. Marcin Staniszewski – 4. Łukasz Furtak, 23. Piotr Stawarczyk, 3. Michał Czarny, 28. Michał Mikołajczyk (37′ 15. Dawid Kuliga) – 10. Maciej Domański, 7. Marcel Kotwica (70′ 20. Filip Wójcik), 8. Longinus Uwakwe, 18. Damian Lepiarz (46′ 9. Łukasz Krzysztoń), 14. Kamil Łączek – 6. Arkadiusz Gajewski(61′ 19. Arkadiusz Gajewski)
Rezerwowi:22. Andrzej Sobieszczyk, 2. Daniel Barbus, 9. Łukasz Krzysztoń, 15. Dawid Kuliga, 19. Marcin Orłowski, 20. Filip Wójcik, 17. Bartosz Żurek
Raków Częstochowa: 1. Tomasz Loska, 2. Tomas Petrasek, 5. Tomasz Margol, 6. Filip Kowalczyk (88′ 25. Łukasz Siedlik), 7. Rafał Figiel, 8. Peter Mazan (75′ 23. Dawid Kamiński), 10. Adam Czerkas (ż) (67′ 9. Tomasz Płonka), 13. Piotr Malinowski (83′ 16. Błażej Cyfert), 17. Przemysław Oziębała, 18. Lukas Duriska, 26. Łukasz Góra
Rezerwowi: 33. Kamil Czapla, 9. Tomasz Płonka, 11. Dominik Bronisławski, 16. Błażej Cyfert, 19. Łukasz Kmieć, 23. Dawid Kamiński, 25. Łukasz Siedlik