Najbliższy rywal: Górnik Zabrze
Pierwsze koty za płoty, czas zapunktować. Ta myśl przyświeca nam przed piątkowym spotkaniem z Górnikiem Zabrze, lecz goście są w podobnej sytuacji – również zaczęli nowy sezon od porażki. Pierwszy gwizdek o 18:00 rozpocznie więc starcie o dużym ciężarze gatunkowym dla obydwu stron.
Zespół z Górnego Śląska to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w historii polskiej piłki. W poprzednich rozgrywkach niemal do samego końca liczył się w walce o kolejny medal, ostatecznie zamykając sezon na szóstej pozycji. Apetyty w Zabrzu są zatem rozbudzone – Górnik od początku nowego sezonu chce nadawać ton w PKO BP Ekstraklasie.
Nasi dzisiejsi goście w minionej kolejce zaliczyli drobny falstart, przegrywając dwiema bramkami w Poznaniu. Górnik zainaugurował wówczas sezon w składzie wyjściowym: Michał Szromnik – Manu Sánchez, Rafał Janicki, Josema, Kamil Lukoszek – Sōichirō Kōzuki, Damian Rasak, Patrik Hellebrand, Lukas Podolski, Paweł Olkowski – Aleksander Buksa. Po przerwie na boisku pojawili się również Lukáš Ambros, Filipe Nascimento, Norbert Wojtuszek, Nikodem Zielonka oraz Luka Zahovič.
Od ponad trzech lat z krótką przerwą szkoleniowcem Górnika pozostaje klubowa legenda, Jan Urban. W tym czasie zdążył uratować zabrzan przed relegacją z ligi, znacząco poprawiając wyniki zespołu. Podczas swojej drugiej kadencji poprowadził już Górnika w 47 oficjalnych meczach, osiągając średnią 1,68 punkta na spotkanie. Na ten bilans składa się 10 remisów, 14 porażek i 23 zwycięstwa.
Głównym arbitrem piątkowego spotkania będzie sędzia Daniel Stefański z Bydgoszczy. W poprzednich rozgrywkach dwukrotnie prowadził mecze Żubrów – jeden zakończony wygraną (1:0 z Wartą Poznań), drugi zaś porażką (1:3 ze Śląskiem Wrocław). Jego asystentami będą Dawid Golis i Filip Sierant. Sędzią technicznym wybrany został Aleksander Kozieł. Za system VAR odpowiedzialni będą Jarosław Przybył i Paweł Raczkowski.
W poprzednim sezonie Żubrom bardzo dobrze szło w spotkaniach z Górnikiem. Zabrzanie to rywal, który nie znalazł jeszcze na nas sposobu – na własnym obiekcie zremisował z Puszczą 1:1, zaś w delegacji przegrał. Czy w piątek historia się powtórzy i obejrzymy kolejne zwycięstwo Puszczy z Górnikiem? Przekonamy się po ostatnim gwizdku sędziego.