Najlepsza jesień od trzech lat
Za nami 17 kolejek trwającego sezonu piłkarskiej II ligi. Jesteśmy dokładnie na półmetku rozgrywek, czas więc na podsumowanie występów piłkarzy Puszczy Niepołomice w bieżącym sezonie.
Zawodnicy Puszczy mają już za sobą potyczki ze wszystkimi ligowymi rywalami w sezonie 2015/2016. Pięciu z nich potrafili pokonać, z sześcioma podzielili się punktami, a sześć drużyn okazało się lepszych od zawodników z Niepołomic. Łącznie Puszcza zdobyła 21 punktów i plasuje sie na 10 miejscu w tabeli, co jest najlepszych wynikiem od trzech sezonów. W ubiegłym roku w tym samym momencie rozgrywek ligowych, Puszcza plasowała się na 14 miejscu z dorobkiem 17 punktów, a w rozgrywkach pierwszoligowych, a więc przed dwoma laty piłkarze Puszczy uzbierali 19 punktów i również zajmowali 14 lokatę.
Cieszy również fakt, że zawodnicy tracą co raz mniej bramek. W tegorocznych rozgrywkach Puszcza strzeliła 19 bramek, a straciła jedną mniej. To w poprzednich sezonach się nie zdarzało, a bilans zawsze był ujemny. Warto również dodać, że trener Tomasz Tułacz, który rozpoczął pracę w trzeciej kolejce bieżących rozgrywek przejmował zespół z zerowym dorobkiem punktowym i bilansem bramkowym 1-5. Bilans drużyny pod jego batutą to 21 punktów zdobytych w 15 meczach oraz bilans bramkowy 18-13 przy 5 zwycięstwach, 6 remisach i 4 porażkach. Trener Tułacz zapytany o podsumowanie rundy powiedział:
Pierwsze zwycięstwo w sezonie miało miejsce w Bytomiu, gdzie po szalonym meczu Puszcza wygrała 4-5 trzykrotnie przegrywając. Później zanotowała przekonywujące zwycięstwa z ROW-em Rybnik 3-0, Gryfem Wejherowo 4-0. Warta odnotowania jest również wygrana w Legionowie osiągnięta w ostatniej minucie meczu.
O kilku spotkaniach piłkarze Puszczy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Mowa o inauguracyjnej porażce z Siarką Tarnobrzeg 0-3, która przesądziła los trenera Gorszkowa, czy przegranej w Brzesku 0-2, kiedy to zawodnicy z Niepołomic kończyli ten mecz grając w dziewiątkę.
Najlepszym strzelcem drużyny w pierwszej części sezonu został Mateusz Broź, który zdobył jak dotąd 8 bramek. O połowę mniejszy dorobek ma Adrian Gębalski, a więcej niż jedną bramkę zdobył jeszcze Dominik Maluga (2 trafienia). Dodatkowo pięciu zawodników zdobyło po jednym golu.
Najwięcej minut na boisko spędził Marcel Kotwica – 1464 minuty na 1530 możliwych. Marcel oraz Dariusz Gawęcki i Mateusz Broź jako jedyni w całej drużynie wystąpili we wszystkich 17 spotkaniach. Na drugim biegunie jest Konrad Furtak, który rozegrał łącznie 15 minut. Poniżej stu minut na boisko prezentowali się również Mateusz Janiec i Mateusz Lampart.
Najczęściej ściąganym przed zakończeniem meczu zawodnikiem był Mateusz Broź, który choć wystąpił we wszystkich spotkaniach, zaliczył pełne 90 minut w zaledwie trzech meczach. Z ławki na plac boju najczęściej wchodzili Adrian Gębalski i Dawid Sojda, którzy aż ośmiokrotnie pojawiali się boisku w trakcie trwania meczu.
„Rywalizację” na najczęściej upominanego przez arbitra piłkarza wygrał bezapelacyjnie Roman Stepankov, który zobaczył 7 żółtych kartek, a w jednym meczu w konsekwencji dwóch upomnień, został ukarany czerwoną kartką. Przedwcześnie z powodu czerwonej kartki boisko opuszczali również Michał Czarny, Łukasz Furtak i Marcin Staniszewski.
Prócz rozgrywek ligowych mieliśmy również okazję kibicować Puszczy w rozgrywkach Pucharu Polski, w których kulminacyjnym momentem był pamiętny mecz z ekstraklasową Lechią Gdańsk. Naszpikowana reprezentantami Polski drużyna z Gdańska na oczach selekcjonera Adama Nawałki pokonała Puszczę 1-5, a mecz obejrzała rekordowa liczna ponad tysiąca siedmiuset kibiców.
Choć jesień już za nami w listopadzie piłkarzy czekają jeszcze dwa spotkania rozgrywane ‘awansem’ z Siarką Tarnobrzeg i Stalą Mielec. To ostatnie dwa zespoły z którymi Puszcza nie mierzyła się za kadencji trenera Tomasza Tułacza. Będą to wymagający rywale bowiem Siarka zajmuje piąte miejsce w ligowej tabeli, a Stal Mielec to ligowy lider i mistrz jesieni. Z liderem zmierzymy się w Niepołomicach już 29 listopada.
Po tych dwóch spotkaniach piłkarzy czeka zimowa przerwa, a do ligowych zmagań powrócą na początku marca.
Marek Bartoszek