„Narzuciliśmy nasz styl”
Trudno lepiej odwdzięczyć trenerowi za szasnę gry od pierwszej minuty niż bramka zdobyta w pierwszej minucie meczu. Damian Lepiarz natchnął dziś drużynę do zwycięstwa w meczu z Okocimskim.
Nie upłynęła jeszcze pierwsza minuta meczu Puszcza – Błękitni, a Damian Lepiarz mógł się cieszyć ze strzelonej bramki. Zawodnik, który wrócił do wyjściowego składy zaczął zawody wręcz w wymarzony sposób.
Chcieliśmy dobrze wejść w ten mecz. Nakręcaliśmy się pozytywnie przed meczem i wiedzieliśmy, że od początku spotkania ważne będzie dobre rozpoczęcie dzisiejszych zawodów, bo wiedzieliśmy, że Błękitni będą chcieli wygrać, żeby oddalić się ze strefy spadkowej. Mieliśmy plan by narzucić rywalom swój styl gry i od początku zaatakować. To nam się udało. Ćwiczymy te wrzuty z autu. Każdy wie, gdzie ma się ustawić i wszystko wyszło tak, jak sobie zakładaliśmy – powiedział strzelec bramki na 1-0.
Kilka minut później kolejny stały fragment gry dał podwyższenie wyniku na 2-0.
W każdym meczu chcemy prowadzić grę. Wiemy, że drużyny z czołówki gubią punkty. Chcemy zdobywać kolejne oczka i piąć się jeszcze w górę tabeli – stwierdził Lepiarz
Rozpoczęcie drugiej połowy meczu znów było wręcz wymarzone dla gospodarzy. Który zaledwie pięć minut po zmianie stron prowadzili już 3-0.
W szatni mobilizowaliśmy się i przestrzegaliśmy się wzajemnie, że goście ruszą od początku drugiej połowy. Ale nam udało się udowodnić, że najlepszą obroną jest atak, zdobyliśmy trzeciego gola i praktycznie zamknęliśmy mecz – zdradził zawodnik.
W drugiej połowie para Lepiarz – Czarny miała okazję na kolejną bramkę. Tym razem jednak zabrakło nieco szczęścia przy zakończeniu akcji.
Być może gdyby Michał nie został popchnięty i nie zgarnął tej piłki do być może udałoby mi się trafić do pustej bramki. Tak się jednak nie stało. Zachowam to na następny mecz (śmiech) powiedział.
W najbliższym tygodniu zawodników Puszczy czeka wyjazd do Wejherowa, by w środę zagrać w Niepołomicach i znów wybrać się w podróż do … Kołobrzegu.
Przed nami miły tydzień nad morzem… Może coś uda się pozwiedzać. A tak na serio to taka nasza praca. Terminarz nie zawsze sprzyja i musimy się spiąć i przywieźć jak najwięcej punktów – dodał piłkarz.
Przed Puszczą jeszcze tylko dwa mecze u siebie w bieżącym sezonie. Determinacji piłkarzom w tym bataliach z pewnością nie zabraknie.
Tylko dobrą grą i zwycięstwami możemy zachęcić kibiców do przyjścia na mecz. Chcieliśmy jeszcze wygrać bez straty bramki, ale czasem tak bywa, że przy tak wysokim wyniku wkradnie się moment dekoncentracji – stwierdził.
Damian Lepiarz udowodnił dzisiaj, że potrafi wykorzystać szansę daną przez trenera. Czy to oznacza, że wywalczył miejsce w składzie na kolejne spotkania?
Jestem tutaj po to by grać. Ja o tym jednak nie decyduję, ale staram się udowadniać swoją postawą na murawie, że należy mi się to miejsce w składzie, ale to już od trenera zależy czy znajdę się w pierwszym składzie na następny mecz – zakończył Damian Lepiarz.