Przygoda trwa w najlepsze
Drugi przedstawiciel Ekstraklasy, drugi konkurs rzutów karnych i kolejny awans. Spełniamy swoje marzenia i jesteśmy już w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Kiedy na spotkanie do drugoligowca przyjeżdża wicelider Ekstraklasy trudno o otwartą grę. Kluczem do zwycięstwa musi być żelazna defensywa, kolektyw i błyskawiczny kontratak. I właśnie te elementy piłkarskiego rzemiosła zaprezentowali dzisiaj w Niepołomicach podopieczni Tomasza Tułacza. O tym, że nie będą tylko rozpaczliwie się bronić prze wysoką porażką udowodnili już w 9 minucie meczu, kiedy to w bardzo dobrej sytuacji przestrzelił Kamil Łączek.
W kolejnych fazach meczu to Lechia była częściej przy piłce ale do zmiany stron nie potrafiła w żaden sposób sprawić problemów Andrzejowi Sobieszczykowi. O tym jakie umiejętności posiadają piłkarze Lechii przekonaliśmy się w 66 minucie gry. Flavio Paixao uderzył fenomenalnie i nie do obrony wyprowadzając gości na prowadzenie. Lechia poczuła słabszy moment Puszczy i poszła za ciosem, ale świetnie w bramce Puszczy grał Andrzej Sobieszczyk.
W 85 minucie meczu rozgrywający świetne zawody Longinus Uwakwe dał się sfaulować w polu karnym i przed szansą wyrównania stanął Maciej Domański. Najlepszy strzelec Puszczy Niepołomice w tym sezonie zmylił Podleśnego i wyrównał stan rywalizacji.
W dogrywce Puszcza częściej gościła na połowie rywala, ale to Lechia miała dwie znakomite okazje. Najpierw po strzale Gamakowa piłka obija słupek i szczęśliwie mknąć równolegle z linią bramkową wypadła z bramki, a w ostatniej akcji meczu ten sam piłkarz z trzech metrów uderzył ponad poprzeczką.
Rzuty karne to podobnie jak w przypadku spotkania z Koroną popis Sobieszczyka. O ile w 1/16 obronił jeden strzał gracza z Ekstraklasy, tak tym razem dwukrotnie nie dał się pokonać. Podleśny znalazł tylko sposób na podbicie piłki uderzonej przez Michała Mikołajczyka. W końcu w ostatniej serii do piłki podszedł Michał Czarny i tak jak z Koroną mógł utonąć w objęciach kolegów po pokonaniu bramkarza przyjezdnych.
Sen Puszczy Niepołomice trwa dalej. O półfinał Pucharu Polski, Puszcza zmierzy się w dwumeczu z lepszym w parze Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok. To spotkanie zostanie rozegrane 28 września.
Puszcza Niepołomice 1-1 pd. k. 4-2 Lechia Gdańsk
Maciej Domański 86 (k) – Flávio Paixão 66
karne: 1-0 Marcin Orłowski, 1-1 Rafał Wolski, (1-1 Michał Mikołajczyk – obroniony), (1-1 Miloš Krasić – obroniony), 2-1 Longinus Uwakwe, 2-2 Aleksandar Kovačević, 3-2 Piotr Stawarczyk, (3-2 Lukáš Haraslín – obroniony), 4-2 Michał Czarny
Puszcza: 22. Andrzej Sobieszczyk – 4. Łukasz Furtak, 23. Piotr Stawarczyk, 3. Michał Czarny, 28. Michał Mikołajczyk – 17. Bartosz Żurek (77, 11. Dominik Radziemski), 7. Marcel Kotwica, 8. Longinus Uwakwe, 18. Damian Lepiarz (46, 19. Marcin Orłowski), 14. Kamil Łączek – 10. Maciej Domański (106, 9. Łukasz Krzysztoń).
Lechia: 77. Damian Podleśny – 2. Rafał Janicki, 5. Steven Vitória, 3. Jakub Wawrzyniak – 41. Paweł Stolarski, 4. Aleksandar Kovačević, 38. Milen Gamakow, 14. Piotr Wiśniewski (86, 27. Rafał Wolski), 17. Lukáš Haraslín – 28. Flávio Paixão (80, 7. Miloš Krasić), 19. Marco Paixão (73, 23. Grzegorz Wojtkowiak).
żółte kartki: Kotwica, Czarny – Kovačević.