„Rywalizacja dobra dla nas obu”

Bramkarz Puszczy Niepołomice Krystian Stępniowski  po kilku meczach spędzonych na ławce rezerwowych wrócił dziś do pierwszego składu. Po spotkaniu podkreślał przede wszystkim postawę swoich kolegów z pola:

To ile zdrowia włożyli dziś zawodnicy z pola w to zwycięstwo to wkład nie do przecenienia. Szacunek im za to. Zostawili na boisku mnóstwo zdrowia i zaangażowania. Jestem z nich dumny. – stwierdził Krystian Stępniowski.

Zapytany o trudną sytuację w końcówce spotkania przyznał, że strzał był dla niego pewnym zaskoczeniem: Przy tym lobie, mam wrażenie, że napastnik Energetyka nie chciał strzelać. Zaskoczył mnie trochę, ale myślę, że dobrze sobie poradziłem w tej sytuacji – tłumaczył.

Co do strzału Cisse w ostatnich minutach, gdyby piłka została nie zostałaby podbita chyba zdążyłbym z interwencją. Tak mi się wydaje. Dobrze wyszedłem do tej piłki, ale… nie wiem jakby się to zakończyło. Ważne, że piłka w rezultacie poleciała ponad bramką – zaznaczył.

Na pytanie o zmianę taktyki i dobrą postawą w szykach obronnych zgodził się że dzisiaj zespół był nastawiony przede wszystkim na uważną grę w obronie. Zagraliśmy dziś trochę inaczej, bardziej defensywnie, dzięki temu udało się zachować czyste konto. W meczach w których staraliśmy się grać otwarty futbol dostawaliśmy po cztery, pięć bramek – zauważył.

Przed nami Dolcan, trzeba się dobrze przygotować i miejmy nadzieję, że uda się w końcu wygrać dwa kolejne mecze. Punkty z pewnością są nam potrzebne. Mimo to staramy się nie patrzeć w tabelę, jak będziemy grać i punktować jak dziś to z pewnością będzie tylko lepiej – kontynuował jeden z bohaterów dzisiejszego spotkania.

Na zakończenie rozmowy nie mogło zabraknąć pytania dotyczącego rywalizacji o miano pierwszego bramkarza. Krystian zdaję sobie sprawę z zalet posiadania silnego konkurenta i szansy jaką dziś wywalczył. Rywalizacja jest dobra dla nas obu. Jeśli w zespole jest dwóch równorzędnych bramkarzy, to ich walka o pierwszy skład będzie korzystna dla drużyny i dla nas samych, umiejętności dzięki temu są coraz lepsze! Zobaczymy jak dalej potoczy się nasza rywalizacja. Trzeba zapytać trenera o to który z nas dostanie szansę w meczu z Dolcanem. Liczę jednak, że będę to ja! – zakończył wyraźnie zadowolony.

 

/MB/

fot. Zuzanna Kulesza