„Taka moja rola”

 

Adrian Gębalski zdobył wczoraj dwie bramki w wygranym 2-1 spotkaniu z Błękitnymi Stargard Szczeciński. 

Fajnie, że trener wrócił do ustawienia 4-4-2. Dostałem szansę i chyba ją wykorzystałem – mówił po meczu strzelec dwóch bramek Adrian Gębalski.

Wszyscy w szatni wiedzą jaka jest nasza sytuacja w tabeli. Musimy wychodzić na boisko i wygrywać. Wiemy po co tu jesteśmy i co mamy robić. W dzisiejszym meczu nasze zaangażowanie było na poziomie 150%. Musieliśmy zdobyć te trzy punkty. Mam nadzieję, że teraz to pociągniemy i w kolejnym meczach będziemy notować kolejne zwycięstwa – kontynuował.

W pierwszej połowie to gospodarze dyktowali warunki gry. Niestety rywale w pierwszej groźnej sytuacji wyrównali stan rywalizacji.

Strzelona bramka dodała nam skrzydeł, ale wydaje mi się, że niepotrzebnie cofnęliśmy się po niej. Poczuliśmy się zbyt pewnie i rzeczywistość znów okazała się brutalna. Straciliśmy niepotrzebną bramkę, bo Błękitni stworzyli sobie w pierwszej połowie w zasadzie jedną sytuację po której udało im się wyrównać. Mobilizacja w szatni dała jednak efekt – analizował.

Zaledwie cztery spotkania wystarczyły by Gębalski stał się najlepszym strzelcem zespołu w lidze. Wygląda na to, że długo oczekiwany egzekutor w końcu pojawił się przy Kusocińskiego.

Taka jest moja rola. Muszę się znaleźć w odpowiednim momencie i zdobyć bramkę. Za tydzień czy dwa nikt nie będzie pamiętał jak bramki padały, ale wynik i trzy punkty pozostaną. Faktycznie była dziś szansa na ustrzelenie hat-tricka. Chciałem mu wrzucić piłkę za kołnierz. Ale w 85 minucie „odcięło” mi kable i nie dawałem już rady. Chciałem zmiany, ale trener powiedział, że muszę dograć do końca. Udało się zgarnąć pełną pulę i to jest najważniejsze – wspominał.

W kolejnym meczu Puszcza zmierzy się z ostatnią w tabeli Limanovią Limanowa. To będzie szczególne i kolejne wymagające spotkanie.

Nastroje w szatni będą dopisywać przed kolejnym meczem. Pojawi się trochę więcej luzu. Każdy mecz jest ważny i musimy zdobywać kolejne punkty. Póki co nieźle to wygląda. W 2015 roku roku nie przegraliśmy meczu, ale z drugiej strony z tych trzech pierwszych remisów jeden powinniśmy zamienić na zwycięstwo – stwierdził zawodnik.

Na koniec zapytany o to swój dorobek strzelecki odpowiedział krótko: Mam nadzieję, że moja forma strzelecka będzie jeszcze lepsza!

 

/mb/

fot. Zuzanna Kulesza