Tomasz Tułacz: Musimy umieć zarządzać meczem
FOTO OSCAR MROZOWSKI | OVERLIA STUDIOW pierwszym sobotnim spotkaniu 28. kolejki ligowej Puszcza mimo początkowego prowadzenia uległa na wyjeździe zespołowi GKS Katowice 1:3. Po końcowym gwizdku ten rozczarowujący dla nas mecz skomentowali obydwaj szkoleniowcy: Tomasz Tułacz i Rafał Górak.
Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice): Gratuluję wygranej GKS. Myśmy z kolei dzisiaj bardzo dobrze zaczęli mecz. Funkcjonowaliśmy w taki sposób, w jaki chcieliśmy. Do momentu, w którym działały rzeczy i rozwiązania, nad którymi pracowaliśmy, mogliśmy nawet powalczyć o lepszy rezultat. Niestety po zdobyciu bramki na 1:0 z minuty na minutę cofaliśmy się. Oddawaliśmy rywalowi pole i GKS to wykorzystał. W efekcie przegrywamy mecz, który w teorii nam się bardzo dobrze ułożył i w którym wiedzieliśmy, jak chcemy grać. Za dużo było momentów, w których dopuszczaliśmy rywala do groźnych akcji, do strzału. Gospodarze to wykorzystali.
Punktem łączącym trzy ostatnie mecze wyjazdowe jest to, że wypuściliśmy prowadzenie. W drugiej połowie zagraliśmy frajersko. Nie wiem, jak można w bezpośrednim kontakcie z rywalem pozwalać mu na tak wiele. Rozczarowały nas też zmiany. To, co nam dało punkt z Rakowem, dziś się nie sprawdziło. Niestety, te zmiany były dyktowane kontuzjami – nie chciałem ściągać Crăciuna, Barkouskiego czy Mrozińskiego.
Nie jestem zadowolony z tego, jak zespół zareagował w drugiej połowie. Musimy umieć zarządzać meczem po wyjściu na prowadzenie, a nie oddawać rywalowi pole. Miałem wrażenie, że gramy z obawą, że to może się nie udać – że zaraz przeciwnik strzeli nam bramkę. Chcąc zostać w tej lidze, musimy być mentalnie górą nad rywalami. To szczególnie istotne w spotkaniach takich jak dziś – GKS potrafi grać twardo i stawia w tym aspekcie trudne warunki. Bijąc się o życie musimy być na najwyższym poziomie mentalnym, taktycznym i mieć świadomość tego, o co gramy w każdym meczu.
Barkouski to duży talent i ma wielki potencjał. Bramki go napędzają. Zobaczymy, co dzisiaj mu się przydarzyło, bo zszedł z urazem – ale nie wiemy, jak poważnym. Niemniej jest to bardzo ciekawy chłopak i liczę, że pomoże nam utrzymać się w lidze.
Rafał Górak (GKS Katowice): Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa u siebie, z publicznością, która cały czas nasz wspierała. Byłem bardzo ciekaw tego, jak zareaguje drużyna po ostatniej wysokiej porażce, i zareagowała bardzo pozytywnie. Graliśmy cierpliwie, to przede wszystkim zadecydowało o tym, że wygraliśmy ważne spotkanie – zresztą jak każde w Ekstraklasie.
Po porażce w Szczecinie mieliśmy ogromny niedosyt, ale oczywiście przegraliśmy zasłużenie. Dziś natomiast zareagowaliśmy pozytywnie, z przytupem. Zagraliśmy tak, jak chcieliśmy – agresywnie. Niestety popełniliśmy też błędy, co było widać przy pierwszej bramce. Ekstraklasa takich błędów nie wybacza. Dobrze jednak, że nie wywołało to negatywnej zawieruchy psychicznej wśród zawodników, którzy z dużą cierpliwością szli dalej do przodu.