Tomasz Tułacz: Nie taki był plan
Za nami spotkanie Puszczy w Poznaniu, zakończone zwycięstwem miejscowego Lecha. Po meczu wypowiedzi dla mediów udzielili szkoleniowcy obydwu zespołów – Tomasz Tułacz i John van der Brom.
Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice): Chciałbym zacząć od gratulacji dla Lecha za przekonujące zwycięstwo. My jesteśmy rozczarowani. Może to dziwnie zabrzmi, ale naprawdę chcieliśmy dziś przeciwstawić się Lechowi i utrudnić mu zdobycie punktów. Mieliśmy jednak problem w postaci tego, że po odbiorze piłki za szybko ją oddawaliśmy rywalowi.
Nie taki był plan – zespół wykonał naprawdę ogromną pracę, jeśli chodzi o aspekty defensywne, ale nie da się funkcjonować tak, jak my funkcjonowaliśmy przy odbiorze. Na tym poziomie to po prostu jest niewybaczalne. Druga bramka jest konsekwencją właśnie tego wybijania piłki na oślep mimo tego, że możemy ją adresować dużo dokładniej.
Mogliśmy przeprowadzić akcje, które mieliśmy zaplanowane, ale nie ma na to szans, kiedy tak szybko oddajemy piłkę rywalowi i nakręcamy go. O to mam pretensje. Zaangażowanie i determinacja zawodników były na poziomie, którego oczekujemy, ale jakość jest szalenie ważna w tym, żeby przeprowadzać skuteczne ataki.
Mimo tego w drugiej połowie mieliśmy dobrą sytuację na 2:2. Nie wykorzystaliśmy jej, a rywal był za bardzo doświadczony, by nie skorzystać z takich prezentów, jakie rozdawaliśmy.
John van den Brom (Lech Poznań): Wczoraj na konferencji prasowej mówiłem, że potrzebujemy reakcji po tym, co się wydarzyło w Szczecinie. Dziś ją zobaczyliśmy.
Nie ma co ukrywać, że za nami ciężki tydzień, ale jedynym, co mogliśmy zrobić, była ta reakcja na boisku. Zagraliśmy dobry mecz, strzeliliśmy ładne gole po ładnych akcjach – i strzelili je ważni zawodnicy, dla których zdobycie bramki było istotne. Cieszy mnie, że trafili Ba Loua, Karlström, że Ishak w końcu znalazł drogę do siatki. Nie jest jeszcze gotowy na pełen mecz, dziś go zmieniliśmy około 70. minuty, ale robi progres.
Uważam, że zagraliśmy bardzo dobry mecz i jestem zadowolony z tego, jak pokazali się dziś moi piłkarze.