„Walczę by pomóc drużynie”
Łukasz Staroń to jedna z nowych twarzy przy Kusocińskiego. Napastnik wypożyczony z Widzewa Łódź czeka na swoją szansę w naszym klubie.
Marek Bartoszek: Jesienią strzeliłeś bramkę w pierwszej kolejce Ekstraklasy i to nie byle komu bo Legii Warszawa, niestety Widzew w którym grałeś przegrał tamto spotkanie. Później z meczu na mecz tych szans w pierwszej drużynie było mniej. Z czego to wynikało?
Łukasz Staroń: W pewnym momencie chyba nieco obniżyłem swoje loty i nie do końca prezentowałem pełnię swoich możliwości. Trener to zauważył i tych szans było coraz mniej.
Tomasz Wełna po przyjściu z Cracovii, mówił, że musiał uciec choć na pół roku by znów zacząć grać w meczach o stawkę. Jak to jest z wypożyczeniem do Puszczy w Twoim wypadku?
Również mogę się podpisać pod tymi słowami. Dodatkową trudnością był fakt, że w trakcie przygotowań przytrafiła mi się kontuzja. Mam nadzieję, że wypożyczenie do Puszczy pozwoli mi szybko odbudować formę.
Zespół Puszczy, złożony jest w większości z młodych piłkarzy, którzy są u progu swojej kariery. To chyba pomaga Wam w znalezieniu wspólnego języka w szatni i na boisku?
Dokładnie tak jest. Zebrał się w Niepołomicach ambitny, młody zespół który wie czego chce. Teraz musimy tylko zrealizować nasze cele.
Każdy zawodnik podkreśla znakomitą atmosferę panującą w zespole. Dla nowych zawodników szatnia jest równie otwarta?
Ja również mogę to potwierdzić. Warto podkreślić, że jesteśmy w zespole ze sobą bardzo zżyci i atmosfera naprawdę jest fantastyczna. Nowym zawodnikom bardzo pomaga to w starcie w nowym otoczeniu. To grupa fajnych i otwartych chłopaków.
W pierwszych dwóch spotkaniach nie miałeś okazji do debiutu, w meczu z Olimpią Grudziądz nie było Cię nawet na ławce, to skutek innego tempa przygotowań do rundy?
Tak jak już wspominałem wyżej przeszkodziła mi trochę kontuzja. Byłem wykluczony z treningów przez prawie 2 miesiące co przeszkodziło mi dobrze się przygotować do sezonu. Teraz jestem już zdrowy i czekam na grę o punkty.
W środę w sparingu z Dalinem strzeliłeś 4 bramki. To wyraźny sygnał dla trenera, że jesteś już gotowy do gry?
To bardziej sygnał dla mnie samego, że udało się nadrobić braki, zwłaszcza jeśli chodzi o przygotowanie kondycyjna. Kiedy dobrze czujesz się fizycznie, koledzy i piłka cię „szukają” wtedy łatwiej trafić do siatki rywala.
Kiedy przychodziłeś do Puszczy zespół był w strefie spadkowej. 2014 rok zaczęliście świetnie. Walka o utrzymanie zapowiada się więc fantastycznie…
Mam nadzieję, że nie tylko będzie się zapowiadać fantastycznie, ale zakończy się naszą skuteczną walką na finiszu!
W Niecieczy nie zagra zawieszony za kartki Jacek Magdziński. Twoje szanse na debiut w barwach Puszczy wyraźne więc wzrastają. Liczysz na występ i być może premierowe trafienie?
Kiedy tylko wiem, że jestem w meczowej kadrze zawsze liczę na swój występ i kolejne bramki. Po to walczę na treningach, by później pomóc drużynie w meczach o punkty.
Termalica to zespół będący w tabeli tuż nad Puszczą. W Niepołomicach, zawodnicy z Niecieczy przegrali 0-2, więc z pewnością będą chcieli się zrewanżować za tamto spotkanie. Jaki jest Wasz plan na ten mecz?
Mamy plan, ale nie chcę go teraz zdradzać. Zobaczymy czy uda się go zrealizować w niedzielę. Jeśli tak będzie to wszyscy będziemy zadowoleni.
Wrócicie z punktami?
Wierzę, że tak będzie! (śmiech)
Z Łukaszem Staroniem rozmawiał Marek Bartoszek.