Wygrana w Niepołomicach!
Po bramkach Sebastiana Janika z rzutu karnego i Łukasza Nowaka wygraliśmy 2-1.
Ostatnie dwa spotkania rozgrywane w Niepołomicach znacznie pogorszyły nastroje wśród kibiców Puszczy. Zespół tracąc w nich 9 goli coraz niżej ginął w otchłani ligowej tabeli. Ubiegłotygodniowe zwycięstwo w Rybniku poprawiło jednak samopoczucie wśród piłkarzy. Ponieważ zwycięzców się nie sądzi, sztab szkoleniowy wykonał zaledwie jedną roszadę w składzie. Grającego w Rybniku od pierwszych minut Jarosława Lizaka zmienił rzadko występujący w ostatnich tygodniach Dawid Kałat.
Mecz w Niepołomicach o którym głośno zrobiło się w mediach za sprawą sensacyjnego powołania przez trenera Nawałkę bramkarza naszych rywali – Rafała Leszczyńskiego rozkręcał się w miarę upływu czasu. Zmianę oblicza spotkania spowodowała bramka, strzelona w 23 minucie gry przez Dariusza Zjawińskiego. Najlepszy strzelec ligi, pokonując Stępniowskiego wpakował piłkę do siatki już po raz dwunasty w obecnych rozgrywkach.
Bramka podziałała mobilizująco na gospodarzy. Zawodnicy Puszczy nie spuścili głów i starali się, mimo niekorzystnego wyniku, zagrażać bramce strzeżonej przez Leszczyńskiego. Tego dowodem była choćby sytuacja z 36 minuty, gdzie po akcji rozgrywającego bardzo dobry mecz Mikołajczyka z Janikiem bliski wyrównania był Biel.
Kibice poderwali się z miejsc w 42 minucie. Po dobrym zagraniu Szymonika, przed szansą stanął Cholewiak, jego strzał minął Leszczyńskiego zatrzymując się niestety na słupku. Pierwszą połowę zakończyliśmy jeszcze jedną świetną sytuacją. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska w polu karnym najlepiej zachował się Biel i strzałem głową (!) chciał zaskoczyć bramkarza Dolcanu. Leszczyński pokazał jednak próbkę swoich możliwości i kapitalnie zatrzymał próbę młodzieżowca w składzie naszego zespołu.
Po pełnej niedosytu pierwszej połowie na drugą piłkarze Puszczy wyszli podobnie zmotywowani, lecz na szczęście skuteczni. W 50 minucie meczu po składnej akcji z prawej strony boiska piłka dotarła do Janika, ten minął bramkarza i gdy już miał skierować piłkę do pustej bramki został powalony przez Leszczyńskiego. Debiutujący w roli arbitra głównego na pierwszoligowych boiskach Piotr Idzik nie zawahał się i wyrzucił kadrowicza z boiska. Szansy z 11 metrów nie zmarnował sam poszkodowany. Sebastian Janik mimo, że dosyć długo musiał czekać na wykonanie rzutu karnego, strzelił pewnie i doprowadził do wyrównania.
Kibice w Niepołomicach w końcu mieli powody do zadowolenia. Grająca w przewadze Puszcza robiła wszystko zdobyć drugą bramkę. Tego dowodem było kolejne akcje i poprzeczka po centrostrzale Damiana Szymonika. W 79 minucie meczu sygnał do kolejnych ataków i grę o pełną pulę dał trener Wójtowicz, wprowadzając na boisko Borovicanina i Nowaka, którzy zmienili Strózika i Szymonika. Te na wskroś ofensywne zmiany dały efekty pięć minut później.
Łukasz Nowak zdecydował się na strzał z około 30 metrów, lot piłki lecącej w stronę bramki zmienił jeszcze jeden z obrońców, dzięki czemu futbolówka zatrzepotałą w siatce obok zdezorientowanego bramkarza przyjezdnych.
Drugie zwycięstwo z rzędu i 3 punkty zdobyte w Niepołomicach stały się faktem. Choć Puszcza pozostała w strefie spadkowej jej sytuacja jest dzisiaj o wiele lepsza niż przed dwoma tygodniami. Kibice w końcu mają powody do zadowolenia. Tego dowodem jest chociażby fakt, że grupa prowadząca doping poprosiła, by za pośrednictwem strony podziękować zawodnikom za zaangażowanie, a władzom samorządowym za wspieranie dalszego rozwoju klubu. Ta inicjatywa z pewnością jest związana z nowym bannerem na stadionie informującym o wsparciu miasta.
Marek Bartoszek