Wyjazdowy remis
Wieliczanka Wieliczka – PUSZCZA Niepołomice 1:1 (0:0)
Bramka: Książek
PUSZCZA: Kucharczyk – Truty (55’Ponikiewicz), Prusak, Pawełek, Manaseryan – Bielecki (65’Przytulski), Miedziński (50’Nosek), Sowiński (45’Biernat), Król, Szewczyk (67’Jarząbek) – Książek (55’Rożkiewicz)
Niedzielny mecz trampkarzy Puszczy z Wieliczanką zakończył się podziałem punktów. Z przebiegu całego spotkania to młodym zawodnikom Puszczy należała się wygrana, jednak dekoncentracja i lawina błędów w ostatniej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy dały gospodarzom tego spotkania remis.
Od początku rywalizacji to Puszcza miała przewagę, niestety w tym dniu zabrakło zawodnikom trenera Górki jakości oraz też trochę szczęścia. Gra toczyła się na połowie rywali, a optyczna przewaga była niezaprzeczalna.
Brakowało jednak strzałów, ostatniego podania a co za tym idzie też strzałów. Drużyna Wieliczanki bardzo ambitnie broniła dostępu do swojej bramki. Tylko w pierwszej połowie dwukrotnie piłkę zmierzającą do bramki wybijali obrońcy gospodarzy.
W drugiej połowie trampkarze z Niepołomic dopięli swego i otworzyli wynik spotkania. Konkretnie uczynił to Dawid Książek, przytomnie pakując piłkę do bramki po ewidentnym błędzie bramkarza. Wszystko szło w dobrym kierunku.
Niepołomiczanie stwarzali sobie kolejne sytuacje. Miedziński minimalnie chybił po uderzeniu z powietrza, Szewczyk po wyjściu bramkarza poza pole karne z ostrego kąta posłał piłkę nad bramką, a Rożkiewicz w dobrej sytuacji przegrał pojedynek „oko w oko” z golkiperem gospodarzy. Wieliczanka naprawdę groźną okazję do zdobycia bramki stworzyła sobie w ostatniej minucie spotkania. Długim wykopem bramkarz uruchomił pomocnika na lewej stronie. Źle lot piłki obliczył Prusak i zdecydował się na faul w bezpośrednim pobliżu pola karnego. Na wysokości narożnika pola karnego piłkę ustawił jeden z zawodników z Wieliczki i uderzył na tyle dobrze, że piłka wylądowała w siatce bramki Kucharczyka.
Z meczu z Wieliczanką trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski. Szkoda straconych dwóch punktów, ale trampkarze mają przed sobą już kolejny cel, czyli następny pojedynek ligowy!
Łukasz Górka