Zwycięstwo trampkarzy
Gdovia Gdów – PUSZCZA Niepołomice 0:4(0:2)
Bramki: 11′ Sowiński, 20′ Szewczyk, 49′ Prusak, 57′ Lebiest
PUSZCZA: Kucharczyk – Bielecki, Prusak, Biernat(55′ Książek), Gądek(45’Manaseryan) – Szewczyk, Miedziński(62’Cabaj), Król(62’Rogowski), Kania(60’Nosek), Lebiest – Sowiński(45’Katarzyński)
W swoim trzecim wiosennym meczu trampkarze odnieśli pewne wyjazdowe zwycięstwo. W kontekście poprzednich spotkań było ono bardzo ważne i wyczekiwane. Podczas meczu z Gdovią przewaga zawodników z Niepołomic była niepodważalna przez pełne 70 minut i odpowiednio udokumentowana czterema bramkami.
Od początku spotkania w zawodnikach Puszczy widać było animusz i wolę walki. Nasi młodzi zawodnicy utrzymywali się przy piłce i starannie przygotowywali akcję ofensywne. Bardzo dobrze w pierwszym kwadransie meczu funkcjonowali boczni obrońcy. Początkowo lewą stroną, dwa razy odważnie podłączył Gądek jednak jego dośrodkowania były niecelne. W 11 minucie szybko przeniesiony ciężar gry z lewej do prawej strony otworzył wolny korytarz na boisku Filipowi Bieleckiemu. Prawy obrońca Puszczy na pełnej szybkości minął bocznego defensora z Gdowa i dośrodkował mocną piłkę na krótki słupek, a tam Konrad Sowiński uprzedził interwencję bramkarza i przytomnie ulokował piłkę w siatce. Po tej bramce obraz gry się nie zmienił, nadal ton grze nadawali młodzi zawodnicy z Niepołomic. W 20 minucie padła druga bramka dla Puszczy. Akcję między sobą rozegrali środkowi pomocnicy Mateusz Miedziński i Patryk Szewczyk. Ten drugi w pewnym momencie znalazł się na 20 metrze od bramki przeciwnika bez opieki, nie wiele się namyślając uderzył piłkę, która chwilę później zatrzepotała w siatce. Pomimo ciągłych ataków Puszczy, Gdovia do końca pierwszej połowy mądrze się broniła i wynik nie uległ zmianie.
Na drugą połowę meczu zawodnicy z Niepołomic wyszli jeszcze bardziej skoncentrowani. Tak, żeby przypadkowo nie dopuścić gospodarzy do zdobycia bramki kontaktowej. Mocno w tej części spotkania pracowali środkowi pomocnicy, pomagając i podwajając krycie w sektorach gdzie Gdovia stwarzała zagrożenie. Dosłownie 10 minutowy manewr trenera Puszczy z przesunięciem środkowego obrońcy Kamila Prusaka na środek ataku przyniósł bramkę na 3:0. Bardzo ofensywnie usposobiony defensor wywalczył sobię piłkę w pojedynku z obrońcą z Gdowa i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza gospodarzy. Chwilę później po dobrym prostopadłym podaniu Kani, Prusak znowu stanął „oko w oko” z bramkarzem Gdovi, tym razem lepszy był golkiper. W 57 minucie spotkania padła bramka na 0:4, jej autorem był Karol Lebiest bardzo dobrze obsłużony przez Mateusza Kanię skrzydłowy wpadł z lewej strony w pole karne i mocnym strzałem w kierunku długiego rogu, jak się później okazało ustalił wynik spotkania. Sytuacja o tyle dziwna, że dosłownie dwie minuty przed swoją bramką lewoskrzydłowy zmarnował okazję z gatunku 200%. Jak widać podziałało to na niego motywująco. W momencie gdy na boisku pojawili się w drużynie Puszczy wszyscy rezerwowi tempo gry spadło ale tylko o jeden ton. Nadal to niepołomiczanie mieli przewagę i utrzymywali się przy piłce. Przez co poza stałymi fragmentami gry gospodarze nie zagrażali bramce Kucharczyka.
Fajnie, że zawodnicy na boisku wykonywali to o czym mówiliśmy sobie w szatni. Nasza gra może nie była rewelacyjna, ale można ją ocenić na mocne 4 tak jak w wyniku. Cieszymy się z pierwszej wygranej w tej rundzie. Mamy również nadzieję, że to co złe i pechowe jest już za nami. Cały czas dążymy do poprawy jakości gry i indywidualnych umiejętności poszczególnych zawodników – powiedział po meczu trener Łukasz Górka.
/ŁG/